|
przez marcin_prusaczyk » Cz lut 21, 2008 10:01 am
romek napisał(a): Skupiłbym się na technikach lądowania w różnych rodzajach upraw, pod stok, z przepadnięciem, z wiatrem. Na rozpoznawaniu pól, na manewrach do lądowania - bo nie zawsze pole jest takie jakie byśmy chcieli żeby było...Wg. mnie taka wiedza więcej Wam da niż pojechanie na parę pól:P Ale to jest tylko moje skromne zdanie:P Pozdrawiam:)
A o tym też będzie. Myślę że z tego, nie tylko żółtodzioby coś nowego wyczytają..
Nowa telenowela tutaj: http://www.szybowce.gda.pl/artykul.php? ... %3A54%3A56
-
-
- Login: marcin_prusaczyk
- Posty: 351
- Dołączył(a):
Śr wrz 27, 2006 6:01 pm - Lokalizacja: Borkowo/Rzeszów
przez Lech Bierawski » Cz lut 21, 2008 1:57 pm
Wlasnie na tym polega pic, ze nie wazne jaki by nie byl mily instruktor, to nie sprzeda wiedzy, ktorej jeszcze sam nie posiada... Nawet mistrz swiata musi sie liczyc z wieloma mozliwosciami np. ze trafi w polu na row, z reszta niewidoczny z gory.
Goraco popieram pomysl rzucenia okiem z powietrza na okolice, a potem sprawdzenia z ziemi, zeby najzwyczajniej w swiecie zminimalizowac ryzyko. Inicjatywa sluszna, a jak ktos nie chce pomoc, to niech chociaz nie przeszkadza ani nie zniecheca.
---------------------------------------------------------------------------------
Apropos ladowan 'z przepadniecia' - metoda sluszna dla wysokiej uprawy (w tym lasu). Ladowanie na gestym lesie najczesciej nie powoduje znacznych uszkodzen, dopiero przy 'zabieraniu patyka'.
Ladowanie w relatywnie niskich uprawach (zboze itp.) w 99% konczy sie cyrklem... Ile cyrkli konczy sie uszkodzeniem i jakie to uszkodzenia - kazdy kto lata powinien miec swiadomosc.
Lech
-
-
- Login: Lech Bierawski
- Posty: 199
- Dołączył(a):
Cz kwi 06, 2006 10:23 am - Lokalizacja: Gdańsk
przez Lukasz_Szymaniak » Cz lut 21, 2008 3:12 pm
Eee, Lechu przesadzasz z tymi cyrklami. Ja mam w swej karierze pewnie ze 20 pól i około 1/3 z nich w wysokich uprawach. Cyrkiel wykręciłem tylko raz i nic kompletnie się nie stało, pozostałe ladowania były normalne. Prawda jest taka, że są szybowce które lepiej, żeby w wysokim nie siadały (Cobra, Bocian, Foka 4, Jantar 2b), ale te treningowe, a nawet stary wyczynowy Jantar mogą spokojnie w życie siadać. Ważne tylko, żeby ogona nie dociążać, no i w przypadku Jantara i Pirata zamknąć hamulce. Junior za to siada w wysokim całkowicie normalnie (traktując górną powierzchnię jako płaszczyzne lądowania) i lekko tylko wpada w zboże. Żadnych sensacji, a i hamulce można mieć uchylone. Pirat podobnie, ale trzeba zamknąć hamulce na wyrównaniu (żeby płyty nie wystawały w dół). Ot, cała filozofia. Jeszcze dodam jakie zalety mają wysokie uprawy - otóż kombajny to czyłe stosunkowo i drogie maszyny, więc rolnicy z przyczyn ekonomicznych zadbają, by na polu nie było dołków, kołków czy grabi.
Na temat ladowania w polu jeszcze pogadamy (nie raz), a teraz zmykam
Łukasz Szymaniak
-
-
- Login: Lukasz_Szymaniak
- Posty: 315
- Dołączył(a):
Cz cze 28, 2007 12:47 pm - Lokalizacja: dawniej z Łodzi
-
przez Lech Bierawski » Cz lut 21, 2008 4:54 pm
Tez mam troche pol - jedno w zbozu i mam nadzieje ostatnie. Nic wtedy nie uszkodzilem, ale sam nie wiem jakim cudem. Bywalem po zawodach i nigdy nie stronilem od pomagania ludziom przy zwozeniu sie, wiec pol widzialem duzo, uszkodzen tez...
Ja bym sugerowal unikanie wszystkiego co wysokie jezeli tylko jest taka mozliwosc:
- ladowanie moze byc bezpieczne jezeli powierzchnia uprawy jest rowna,
- pole jest dosc dlugie zeby mozna bylo zrobic dlugie wyrownanie bez hamulcow, i
- nie trafi sie na meteor lub stary fundament slupa, lub kupy kamieni o ktorych rolnik wie od 20 lat i instruje odpowiednio kombajniste, ktory ze swojego fotela ma z reszta swietny widok i bez problemu wypatrzy lezacy w trawie rower.
Prawo Murphy'ego czyli po naszemu licho nigdy nie spi.
Nie nalezy sie bac, tylko miec respekt!
Lech
-
-
- Login: Lech Bierawski
- Posty: 199
- Dołączył(a):
Cz kwi 06, 2006 10:23 am - Lokalizacja: Gdańsk
przez pawel_roman » Cz lut 21, 2008 5:05 pm
Lech Bierawski napisał(a):Wlasnie na tym polega pic, ze nie wazne jaki by nie byl mily instruktor, to nie sprzeda wiedzy, ktorej jeszcze sam nie posiada...
Mam wrażenie że każdy tutaj mówi o czym innym:P Może przy piwie byłoby łatwiej się porozumieć;) Lech Bierawski napisał(a):Nawet mistrz swiata musi sie liczyc z wieloma mozliwosciami np. ze trafi w polu na row, z reszta niewidoczny z gory.
Znowu oczywista oczywistość, napewno mistrz świata liczy się z tym:P Lech Bierawski napisał(a):Goraco popieram pomysl rzucenia okiem z powietrza na okolice, a potem sprawdzenia z ziemi, zeby najzwyczajniej w swiecie zminimalizowac ryzyko. Inicjatywa sluszna, a jak ktos nie chce pomoc, to niech chociaz nie przeszkadza ani nie zniecheca.
Nikogo nie chce zniechęcać. Po prostu wyraziłem swoje zdanie na ten temat. A jeśli chodzi o najbliższy rejon lotniska, w miejscach gdzie faktycznie może być nie ciekawie(patrz post z "Załóżmy jest sobie lotnisko, od północy... ") to to jest normalna czynność. I rozumiem że o takie coś Tobie chodzi. Jeśli jednak uważasz że pola z trasy jest dobrze sprawdzać dla większego bezpieczeństwa, to... Pewnie wszystko można robić:P Nigdy z czymś takim się nie spotkałem i nie widzę w tym większego sensu, że chyba byłoby tam coś ciekawego, niejasnego... Z resztą u nas jest tyle pól, że jak jednego nie jesteśmy pewni to na ogół można wybrać zaraz następne(tylko trzeba mieć na wszystko odpowiednią wysokość).
W wysokich uprawach lądowałem i na piracie i na jantarze i nigdy cyrkla nie wykręciłem(może to był ten jeden procent:P). Trener nam tłumaczył że jest jeszcze jeden sposób na wysoką uprawę "z oddaniem drążka" tak żeby oba skrzydła "chwyciły" jednocześnie... Ale nie próbowałem tego, bo jakoś bałem się...:P
-
-
- Login: pawel_roman
- Posty: 454
- Dołączył(a):
Cz kwi 06, 2006 9:32 am
przez Lech Bierawski » Pt lut 22, 2008 1:00 pm
Andy von Shick napisał(a):Ma ktoś punkty zwrotne/listę lądowisk/pól do SeeYou lub czegoś podobnego z okolic Kaszub lub Grudziądza?
tak wyglada pierwszy wpis w tym watku. Mnie szczegolnie interesuje okolica 'Kaszuby' - troche znam ta okolice i smiem twierdzic, ze o dobre pole (ladowisko) tam nie jest latwo, punktow zwrotnych jak na lekarstwo...
Lech
-
-
- Login: Lech Bierawski
- Posty: 199
- Dołączył(a):
Cz kwi 06, 2006 10:23 am - Lokalizacja: Gdańsk
przez A.Woo » Pt lut 22, 2008 1:43 pm
Ale za to ile dobrych rad dostałem! To też cenne! 
-
-
- Login: A.Woo
- Posty: 898
- Dołączył(a):
N gru 17, 2006 12:46 am
przez Lech Bierawski » Pt lut 22, 2008 4:07 pm
Status zdarzenia: wypadek
Data: 2005.06.14
Typ: Mucha std
Opis zdarzenia: Po utracie noszeń termicznych i oddaleniu się od lotniska uczeń pilot lądował w terenie przygodnym. W trakcie lądowania uszkodzony został statecznik poziomy oraz węzeł mocowania statecznika. Prawdopodobną przyczyna wypadku było złe rozpoznanie warunków atmosferycznych.
Status zdarzenia: incydent
Data: 2005.07.02 Miejsce: Białołęka
Typ: Jantar std 2 Znaki rozpoznawcze: SP-2583
Opis zdarzenia: Lądowanie w terenie przygodnym w wysokiej uprawie. Uszkodzony kadłub i skrzydła szybowca.
Status zdarzenia: wypadek
Data: 2005.07.11 Miejsce: Ostrowite
Typ: Junior Znaki rozpoznawcze: SP-3473
Opis zdarzenia: W wyniku utraty kontaktu z noszeniami pilot zdecydowała się lądować w terenie przygodnym. Lądowanie w wysokiej uprawie spowodowało obrót szybowca i uszkodzenie kadłuba oraz skrzydła.
Status zdarzenia: wypadek
Data: 2005.07.15 Miejsce: Dochowa
Typ: Pirat Znaki rozpoznawcze: SP-2931
Opis zdarzenia: podczas podejścia do lądowania w terenie przygodnym, w fazie wytrzymania szybowiec został zniesiony przez boczny wiatr z osi lądowania i zahaczył prawym skrzydłem o rosnące zboże. Szybowiec wykonał obrót w prawo o 180 stopni od osi lądowania. Wyrwany został centropłat, kadłub pęknięty w części ogonowej, pęknięta limuzyna.
Status zdarzenia: wypadek
Data: 2005.08.07 Miejsce: W-wa Żerań
Typ: Junior Znaki rozpoznawcze: SP-3303
Opis zdarzenia: Utrata noszeń podczas lotu termicznego i lądowanie w terenie przygodnym. W wyniku lądowania uszkodzony został kadłub i skrzydło szybowca.
Status zdarzenia: wypadek
Data: 2005.08.07 Miejsce: Dąbrówka
Typ: Bocian Znaki rozpoznawcze: SP-2817
Opis zdarzenia: W czasie lądowania w terenie przygodnym, szybowiec uderzył w niewidoczny z powietrza głęboki rów. Pilot został ciężko ranny, a szybowiec poważnie uszkodzony.
-
-
- Login: Lech Bierawski
- Posty: 199
- Dołączył(a):
Cz kwi 06, 2006 10:23 am - Lokalizacja: Gdańsk
przez Lukasz_Szymaniak » Pt lut 22, 2008 5:11 pm
No i co? Czy dążysz do tego, by nie wychodzić poza stożek dolotowy?
Dodam jeszcze, że w przypadku Kornego uważam, że warto by się rozejrzeć za polami dolotowymi bo w długości tego wątku mogło to zaginąć.
Łukasz Szymaniak
-
-
- Login: Lukasz_Szymaniak
- Posty: 315
- Dołączył(a):
Cz cze 28, 2007 12:47 pm - Lokalizacja: dawniej z Łodzi
-
przez Lech Bierawski » Pt lut 22, 2008 5:55 pm
Lukasz, udajmy, ze nie widzialem pierwszej czesci Twojego postu. Mam nadzieje, ze sie szybko zreflektujesz i go zmodyfikujesz.
Druga jego czesc, to wlasnie TO o czym w calym tym watku trabie...
Chyba musze zaczac pisac krotszymi zdaniami 
Lech
-
-
- Login: Lech Bierawski
- Posty: 199
- Dołączył(a):
Cz kwi 06, 2006 10:23 am - Lokalizacja: Gdańsk
przez pawel_roman » Pt lut 22, 2008 7:23 pm
Odnośnie przyczyn wypadków, to jest to opis który nie przedstawia ile było wypadków na liczbę lądowań w terenie przygodnym wykonanych w tym samym okresie. Od 4ech lat nieprzerwanie startuje w zawodach i staram się ciągle latać po trasach - gdyby wziąć wszystkie dni kiedy latałem, wszystkie szybowce startujące z tego samego lotniska i zobaczyć ile szybowców zostało uszkodzone w polu to okaże się był tylko jeden pirat i plemnik(został wyłamany statecznik poziomy, który wiadomo gdzie i jak jest zamocowany) w zeszłym roku w Suwałkach. I to był i tak cud że tylko jeden szybowiec został uszkodzony - w Suwałkach pola są wielkości znaczków pocztowych, wtedy były wysokie uprawy, bardzo nierówny teren, masa pastuchów... A proszę pamiętać że były konkurencje(i to nie raz) kiedy siadało 30-50 szybowców w polu... Według mnie dowodzi to wszystko że sprzęt nie niszczy się tylko wtedy jak się go nie używa. ZAWSZE istnieje ryzyko i KAŻDEMU może się przytrafić - bez względu na nalot oraz liczbę przelecianych kilometrów.
A Łukasz chyba powiedział to czego wszystkim nam brakowało - sformułowanie "pola dolotowe". O nic innego mi nie chodziło!
-
-
- Login: pawel_roman
- Posty: 454
- Dołączył(a):
Cz kwi 06, 2006 9:32 am
przez Lech Bierawski » So lut 23, 2008 7:45 am
Lech Bierawski napisał(a):W Kornem jak najbardziej przydatna bedzie lista "na-pewno-ostatnich" pol na dolocie
Wysłany: Sro Lut 20, 2008 5:56 pm
-
-
- Login: Lech Bierawski
- Posty: 199
- Dołączył(a):
Cz kwi 06, 2006 10:23 am - Lokalizacja: Gdańsk
| |