IV WOP

Ogólne ciekawostki związane z szybownictwem i nie tylko
  • Autor
    Wiadomość

IV WOP

Postprzez ostraczkowski » N cze 08, 2014 12:26 am

Pierwszy dzień minął, niestety jesteśmy w centrum wyżu i dmucha na nas suche powietrze z poludnia. Dzisiaj byla blacha, a noszenia poszarpane i slabe. Wszyscy szlajali sie w stozku, ja wytrzymałem 3h. Przez najbliższe dni ma być podobnie.
 
Login: ostraczkowski
Posty: 699
Dołączył(a):
So cze 18, 2011 11:32 pm
Lokalizacja: Gdynia

Re: IV WOP

Postprzez ostraczkowski » Pt cze 13, 2014 11:04 am

Wczoraj w końcu zawitała do nas pogoda i Jamaj wyłożył trasy: 150, 300 i 500. Wszyscy spaleni słońcem i zgłodniali wyczynu rzucili się przed siebie, większość na 300, trochę mniej na 500. Nie wiem czy ktoś leciał 150. Warunki nie były najlepsze, początkowo przeszkadzały podstawy do 1200 AGL, a na powrocie silny wiatr czołowy. Rezultatem było 16 pól i nowy przydomek Jamaja - Rzeźnik z Lubina :)

Ja w pole dałem niestety z własnej winy. Można było jeszcze co najmniej 1,5h pociągnąć. Pewnie i tak bym nie doleciał, ale przynajmniej uniknąłbym prejażdżki 180km z przyczepą ;) No i żałuję że nie starczyło mi "paliwa" żeby dotrzeć do Leszna i odwiedzić Andrzeja. Część szybowców od nas tam lądowała. Log tutaj: http://www.onlinecontest.org/olc-2.0/gl ... Id=3775437

Dzisiaj i prawdopodobnie jutro pogoda nie dopisuje więc zapowiadają się dni techniczne na poskładanie szybowców i regenerację wszelaką. Możliwe że w sobotę zrobimy wypad na zlot zabytkowych szybowców. Niedziela i poniedziałek wyglądają obiecująco.
 
Login: ostraczkowski
Posty: 699
Dołączył(a):
So cze 18, 2011 11:32 pm
Lokalizacja: Gdynia

Re: IV WOP

Postprzez jaclen » Wt cze 17, 2014 1:29 pm

Wczoraj (16.06.14) całkiem udany dzień.
Jamaj wyłożył 3 warianty tras na SW po Górkach Kaczawskich.
Wahając się pomiędzy wariantem diamentowej trzysetki, a 211km, wybrałem 211 na pierwszy przelot Hiszpanem i zapoznawanie się z Górkami. Oskar wybrał też tę trasę.
Wystartowałem przed 12 i rzeźbiłem pierwszy bok w poprzek wiatru w poszarpanych, kapryśnych kominach. Spadlem koło Strzegomia na 600m AGL ale się podniosłem nad żwirowiskami kamieniołomów i miastem. Z czasem się polepszyło i kominy dawały nawet po 5m/s. Po pierwszym PZ pchałem się prosto pod wiatr po Górkach. Łatwo nie było ale udało się nie wylądować w Jeleniej. Odkrywałem dla siebie przedsmak latania po pagórkach i nowe dla mnie zjawiska.
Jakoś zaliczyłem 2 PZ i po paru kilometrach udało mi się złapać dobry komin z wysoką podstawą (1800 AMSL). Dokręciłem dolot z zapasem i pociąłem na Lubin. Niestety na przeszkodzie stanęło mi aktywne TSA 07A, w którym NATO się bawiło do 16.00. Ja byłem przy strefie ok. 15.45. Objechałem strefę dookoła i podkręciłem dolot "za winklem strefy". W EPLU dotknąłem ziemię o 16:10.

Oskar niestety miał mniej szczęścia i znalazł się w ósemce, która ratowała się polami i lotniskami przy trasie. Wszyscy wylądowali szczęśliwie.
Oskar wylądował po 1 PZ ok. 70 km samochodem od Lubina. Znalazł sobie piękną połoninę pośrodku niczego, z remontowanym poniemieckim dworkiem. Dojechaliśmy tam polną drogą terenówką Marka J. - nasze zwykłe auta by nie dały rady.
Pakowanie poszło sprawnie i zjechaliśmy do EPLU na 22.00.
BGpolonina.jpg
BGpolonina2.jpg

Dzisiaj pogody brak.
Jutro ma być jakieś latanie przelotowe.

15.06.2014 powisiałem w okolicy ok. 3 godziny zapoznając się z DG. Mało kto odszedł na trasę, Ci co odeszli zazwyczaj kończyli w polu.

14.06.2014r Jamaj wyczarował okno 1,5 godz. na powiszenie i zapoznanie się z okolicą. Na powrocie do lotniska przebijaliśmy się z Oskarem przez ścianę deszczu.
Ostatnio edytowano So cze 21, 2014 11:04 pm przez jaclen, łącznie edytowano 7 razy
Z poważaniem,

Jaclen
 
Login: jaclen
Posty: 1671
Dołączył(a):
Cz kwi 06, 2006 8:45 am
Lokalizacja: Gdańsk

Re: IV WOP

Postprzez mateusz.pusz » Wt cze 17, 2014 2:16 pm

Gratulacje!!! Skromny sposob na obwieszczenie "Zrobilem Diament 300!!!" :lol:
 
Login: mateusz.pusz
Posty: 912
Dołączył(a):
Śr maja 27, 2009 8:12 am
Lokalizacja: Gdańsk

Re: IV WOP

Postprzez jaclen » Wt cze 17, 2014 2:19 pm

mateusz.pusz napisał(a):Gratulacje!!! Skromny sposob na obwieszczenie "Zrobilem Diament 300!!!" :lol:

NIe zrobiłem niestety...
Z poważaniem,

Jaclen
 
Login: jaclen
Posty: 1671
Dołączył(a):
Cz kwi 06, 2006 8:45 am
Lokalizacja: Gdańsk

Re: IV WOP

Postprzez mateusz.pusz » Wt cze 17, 2014 3:02 pm

Ups! :( Widocznie zle zrozumialem Twoj opis. Teraz (po poprawce) jest bardziej zrozumialy...
 
Login: mateusz.pusz
Posty: 912
Dołączył(a):
Śr maja 27, 2009 8:12 am
Lokalizacja: Gdańsk

Re: IV WOP

Postprzez jaclen » Cz cze 19, 2014 8:19 pm

Mateuszu, możesz mi gratulować ale na "słowo honoru", niestety... Trzysetka przeleciana ale nie zapisana.

18.06.2014 - dzień intensywny bardzo.

Po nielotnym wtorku, na środę był przewidziany "warun".
Na odprawie o dziewiątej Jamajka zapowiedział, że szału nie będzie ale coś będzie i jest to ostatnia szansa tego obozu, bo od Bożego Ciała pogoda będzie "barowa" - trzeba dać z siebie wszystko.

Jamaj wyłożył po dwa warianty tras dla 300 i 500 km "wschodni" i "zachodni". Wschodni miał być lepszy ale każdy miał sobie wybrać oceniwszy warunki na starcie. Jak większość osób, wybrałem wariant Wschodni, Oskar też.
Starty zaczęliśmy, krótko po dziesiątej.

Niestety, "Złe"uwzięło się na mnie tego dnia. Pierwsza próba startu zakończyła się samoczynnym wypięciem liny. Druga też. Wysiadłem, odpinając wcześniej wszystkie kabelki loggera. Podbiegł do X2 Deptuś (Szef Techniczny) i razem obadaliśmy zaczep i linę. Wszystko wyglądało OK. Daro podpiął linę, ja szarpałem z całych sił - wszystko w porządku.
Na szybko zapakowałem się do szybowca, bo holówka się przy X2 grzała, a towarzystwo żądne sukcesów powoli się zaczynało irytować opóźnieniem startu. Start tym razem przebiegł normalnie. Na 400m coś mi lekko trzasnęło w kabinie i zniknęła pode mną holówka. Szybko oddałem drąga i wyczepiłem. Holownik też wyczepił linę, która poleciała gdzieś w lasek.
(Po wieczornej analizie nagrania z kamerki w kabinie, doszedłem do wniosku, że samoczynnie odblokował się trymer i zapięty na tylny zaczep X2 wyskoczył do góry zanim się zdążyłem zorientować o co chodzi...)
Ochłonąwszy nieco, zacząłem się zbierać do lądowania bo spadłem niiisko. Szczęśliwie budząca się termika jakoś dała mi szansę i wykręciłem się do 1000m, przeciąłem linię startu i zgłosiłem odejście na trasę.

Pierwszy bok - 112 km na wschód z poprzecznie tylnym wiatrem zaczął się miło. Rozrzucone po niebie cumulusy dawały noszenia 1,5 średniego, przy 1,5 km podstawy. Niestety chmury zaczęły dość szybko wysychać, a niebo przeciął coraz szerszy jęzor cirrusa. Zaczęła się rzeźba i walka o przetrwanie. Do pierwszego PZ walczyłem ponad 3 godziny ale jakoś się doczłapałem.

Po pierwszym punkcie około 14 zrobił się kryzys, który przetrwałem.

Pod cirrusem pojawił się drugi rzut wypracowanych Cu i choć do drugiego PZ bylo 140km prawie pod wiatr, pojawiła się szansa na powiększenie przelecianej odległości. Sufit podniósł się nawet do ponad 2,1 km AMSL, a rzadkie noszenia, z kominami o różnej mocy i stabilności dawały po 2,5 średniego.
Jakoś się posuwałem do przodu przerażony upływającym czasem. Przed 17 byłem na trawersie Lubina - jakieś 30 km od EPLU. Przez radio usłyszałem jak Oskar zgłasza lądowanie na EPLU. Pomyślałem czyby nie odpuścić i wylądować na lotnisku. Kilka resztkowych Cu pod gęstniejącym Ci dawało jednak nadzieję na osiągnięcie PZ2. Zaryzykowałem i jakoś zmęczyłęm te 30km.

Zaraz po 2PZ udało mi się wykręcić dolot z lekkim zapasem, a ostatnia resztka Cu na trasie, dawała nadzieję, że ostatni 50 kilometrowy bok z wiatrem uda się przelecieć.
Nadzieje się potwierdziły i dolot był przyjemnością.
Lądowałem na EPLU o 18:12 po 7godz.37 min. - w życiu tyle nie siedziałem jeszcze w szybowcu...

Między godziną 17, a 19 na lotnisko wróciła większość szybowców.
Były tylko dwa pola. Niektórzy, odpuścili walkę z Cirrusem i dostosowali swoje latanie do warunków. Oskar, też zmodyfikował trasę i polatawszy około 5,5 godziny postanowił przypomnieć sobie lądowanie na lotnisku.

Uparci zostali nagrodzeni - było 5 pięćsetek, 3 trzysetki diamentowe + moja. Rekord dnia w "siedzeniu" to 9 godzin 32 minuty w juniorze. Wariant "wschodni" okazał się niestety gorszy od "zachodniego"...
Wieczorem okazało się, że ja nie miałem czego zgrywać z loggera bo po porannym zamieszaniu przy starcie musiałem w pośpiechu coś źle podpiąć. Pozostaje wierzyć mi "na słowo"... Uda się innym razem.

Wieczorem nastąpiło radosne świętowanie (a dla mnie zalewanie "robala") i nieoficjalne zakończenie IV WOP.

19.06.2014r. - pakowanie szybowców, pożegnania i rozliczenia. Mi przyszło rozliczyć się z Milanem (holownikiem), który obciążył mnie za nową linę, na której mnie holował - zabolało...

W sumie IV WOP był dla mnie udany. Wylatałem równe 1000 minut, po różnych warunkach, wlatałem się w DG, poznałem bliżej okolicę i warunki, liznąłem trochę górek. Atmosfera była koleżeńska, przyjazna i ogólnie pomocna. Pogadałem z właścicielami Cobr o jej różnych niuansach i o przyczepie do niej.

Latajcie reszta jest niczym!
Z poważaniem,

Jaclen
 
Login: jaclen
Posty: 1671
Dołączył(a):
Cz kwi 06, 2006 8:45 am
Lokalizacja: Gdańsk

Re: IV WOP

Postprzez mateusz.pusz » Cz cze 19, 2014 9:42 pm

Gratulacje! Wyczyn jest wyczynem a papier zrobisz innym razem...
 
Login: mateusz.pusz
Posty: 912
Dołączył(a):
Śr maja 27, 2009 8:12 am
Lokalizacja: Gdańsk

Re: IV WOP

Postprzez InterVox » Pt cze 20, 2014 12:31 am

Mam wrażenie, że drugi Literat w Sekcji się rodzi ...
Gratuluję i zazdroszczę :)
Pozdrawiam
M
 
Login: InterVox
Posty: 677
Dołączył(a):
Pn gru 31, 2012 12:25 am

Re: IV WOP

Postprzez KiloPapa » Pt cze 20, 2014 8:53 am

podłączam się do gratulacji :-)
 
Login: KiloPapa
Posty: 385
Dołączył(a):
Śr maja 01, 2013 9:55 am
Lokalizacja: Pruszcz Gd. / Warszawa

Powrót do Ciekawostki

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron