Strona 1 z 1

poczekaj, na lotnisku jest toaleta...

PostNapisane: Cz lut 20, 2020 12:19 am
przez lutnicx
Przepraszam, ale mnie to niezmiernie rozbawiło.
Co najważniejsze: nikomu nic się nie stało. Oprócz zerwanego przedniego golenia.
Szczerość pilota jest bezcenna.
W kontekście szybowników, którzy swoje 'łazienki' mają na pokładzie, ale termin "potrzeba" może być szeeeroki...
http://www.pkbwl.gov.pl/images/raporty/ ... 292_19.pdf
pozdr
j.

Re: poczekaj, na lotnisku jest toaleta...

PostNapisane: Cz lut 20, 2020 10:49 am
przez Piotr_S
Nie znam się na samolotach ale czy ładując z większym kątem samolot siada na 2 punkty i dopiero opuszcza nos?

Miałem wrażenie że kat podejścia nie ma wiele wspólnego z ilością punktów przyziemienia.

Tak czy inaczej mi również zdarzyło się ładować mając naprzemiennie uderzenia gorąca i dreszczy :-) nie ma z tym żartów

Re: poczekaj, na lotnisku jest toaleta...

PostNapisane: Cz lut 20, 2020 12:57 pm
przez tomek_s.
Miałem wrażenie że kat podejścia nie ma wiele wspólnego z ilością punktów przyziemienia.

a to zależy od tego czy wyrównanie robisz przed przyziemieniem czy po :mrgreen:

gorąca i dreszczy

to były objawy grypy czy orgazmu? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Re: poczekaj, na lotnisku jest toaleta...

PostNapisane: Cz lut 20, 2020 4:55 pm
przez Piotr_S
tomek_s. napisał(a):
Miałem wrażenie że kat podejścia nie ma wiele wspólnego z ilością punktów przyziemienia.

a to zależy od tego czy wyrównanie robisz przed przyziemieniem czy po :mrgreen:

gorąca i dreszczy

to były objawy grypy czy orgazmu? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
To były bardzo przyziemne sprawy ale chętnie posłucham Twoich doświadczeń bo skojarzenia masz zupełnie inne :-)

Re: poczekaj, na lotnisku jest toaleta...

PostNapisane: Cz lut 20, 2020 11:22 pm
przez jarek
W świetle tego raportu cieszę się, że w moim przelocie do licencji (w EPKO) nie wahałem się poprosić instruktora (którego wówczas nie za bardzo znałem) by do lądowania przejął stery, bo ostatnie pół godziny głównie skupiałem się jakby tu nie zrzucić balastu z szybowca, który nie ma balastu. ;)

Re: poczekaj, na lotnisku jest toaleta...

PostNapisane: Pt lut 21, 2020 10:56 pm
przez tomek_s.
gorąca i dreszczy

to były objawy grypy czy orgazmu? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

To były bardzo przyziemne sprawy ale chętnie posłucham Twoich doświadczeń bo skojarzenia masz zupełnie inne

No jeśli chcesz posłuchać o moich doświadczeniach to zapraszam na priv;
natomiast całkiem niedawno kolega opowiedział mi swoją historyjkę z tej dziedziny.
Szła ona mniej więcej tak:
"leciałem z uczniem samolotem z Laszek do Krosna i wsiadając do samolotu odczuwałem dziwne parcie w brzuchu.
Trasa na 25 min, więc się jakoś tym brzuchem nie przejmowałem po 12 minutach lotu poczułem wyraźne parcie na WC'et, pomyślałem wracać czy nie wracać? ...ale byliśmy w połowie drogi, więc polecieliśmy dalej.
Na dolocie Krosna parcie w wiadomym miejscu było już całkiem nieznośne i z nie lada trudem wywołałem ichnie Radio oraz zgłosiłem zamiar lądowania. Kontroler z wierzy, zdecydowanie zabronił lądowania, bo z powodu dużej ilości śniegu żaden pas nie nadawał się do użytku. Nie wierzyłem własnym uszom ale decyzja była szybka zawracamy i pędem wracamy do domu! (...)."

Do dam, że przed nimi było jeszcze 2o min lotu.
Co było dalej tego nie opiszę, by nie kalać Waszej delikatności. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

I na koniec poważne pytanie:
Jak byście to ocenili? Było bezpiecznie czy nie?