Felieton, który skłania do refleksji: http://77lak.pl/wp-content/uploads/2013/03/Bezpiecze%C5%84stwo-Przede-Wszystkim-B.Gantenbrink2.pdf
"Aby szybownictwo miało stać się mniej niebezpieczne niż jest obecnie, nie wystarczy podejmowanie różnych prostych środków zaradczych. Zmienić się musi zasadnicze podejście do zagadnienia bezpieczeństwa. Podejście może zmienić się tylko wtedy, gdy realistycznie oceniamy niebezpieczeństwo każdorazowo, gdy lecimy. Jest to powód, dla którego zwalczam bezmyślne użycie powiedzenia, że "najbardziej niebezpieczną fazą szybowania jest podróż samochodem na lotnisko". Każdy kto rozpoczyna szybowanie z taką filozofią, nie docenia niebezpieczeństw, w sferę których wkracza. Jeśli pilot w to wierzy, nie potrzebuje już więcej myśleć, gdyż taki pogląd zabija poczucie niebezpieczeństwa.
(...)
Pamiętam sytuację na Mistrzostwach Świata we Włoszech w 1985 r. gdy leciałem z Klausem Holighausem. On był nieco wyżej niż ja i mieliśmy problem. Wylecieliśmy z niewielkiego deszczu w dolinie, w kierunku przełęczy, w turbulentnym powietrzu. W rzeczywistości nie wiedzieliśmy, z jakiego kierunku wieje wiatr i mogliśmy wpaść na zawietrzną za przełęczą. Nasza wysokość nad elewacją przełęczy wynosiła najwyżej 50-60 metrów lecz mieliśmy do przelecenia jeden do dwóch kilometrów, aby znaleźć się nad przełęczą. Mimo że przejście przez przełęcz wyglądało na możliwe do zrobienia, a Holighaus praktycznie już przeleciał, zawróciłem w kierunku złej pogody. W tym momencie powiedziałem "do widzenia" rzeszy pilotów, którzy poważnie myśleli o zdobyciu tytułu mistrza świata. Nigdy tej decyzji nie żałowałem."
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość