• Autor
    Wiadomość

Korne 6.09 - jesienna trasa - jak to wyglądało ?

Postprzez Piotr_S » Pn wrz 07, 2020 9:05 am

Przed startem

Obrazek

Obrazek

Mieliśmy 2-2,5h okno na trasę o długości 150km. Wystartowałem tuż przed 12 i po stwierdzeniu, że warunki są dokładnie takie jak określała prognoza, niemal natychmiast poleciałem do 1 PZ (424 Borowy Młyn).

Wiało - i to całkiem silnie - ok 30km/h, ale leciało mi się zaskakująco przyjemnie. Max wysokość pod podstawą to 1070m, ale leciałem zwykle w nieco niższym przedziale. Udawało mi się lecieć szlakiem, lub wynajdywać połączenia między chmurami. Prawie bez krążenia - no chyba, że podniosło zacnie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pierwsze warcaby zrobiły się po 1 PZ . Do przelecenia był całkiem zgrabna połąć kaszubskiego lasu, a wysokość była niespecjalnie wesoła (ok 600m). Musiałem wrócić pod wcześniejszą chmurę aby wyrwać nieco wysokości i razem z odnoszącą mnie chmurką na kolejny PZ (Stara Kiszewa) przekrążyłem w słabym noszeniu ok 10km zyskując znów szaleńczą podstawę ( może już wtedy 1100m).

Dalej do Starej Kiszewy poszło całkiem zgrabnie i niebo niemal nagle przykryły "rozlańce"

Obrazek

Obrazek

Zamiast lecieć do 3pz (Brusy) wrociłem w okolice EPKO. Z prognoz to miał być już koniec lotnego dnia. Ale w międzyczasie również Wojtek doleciał do okolic EPKO. I się zaczęło.
Czuliśmy ogromny niedosyt , bo wypadałoby zakończyć trasę po ok 90km i jednak zdecydowaliśmy się na wspólny skok w kierunku Brus. Niebo lekko się ożywiło.

Obrazek

Obrazek

Przed Brusami (10-15km) zatrzymalimy się i tu należało definitywnie zakończyć trasę i wrócić. Świadomie czekaliśmy jednak na połączenie. W zasadzie była to już "kaplica" , ale podjęliśmy to ryzyko. Tuż przed PZ zostałem w kominie (trzymając go), a Wojtek poleciał nad Brusy, wracając w stylu sztafetowym miał przejąć komin, niestety zaczął słabnąć. Poleciałem nad PZ Brusy i dopiero wtedy zrobiło się ciężko. Powrót do EPKO wyglądał szaro (dosłownie) i odbiliśmy w stronę Borska, gdzie majaczyły jakiekolwiek kłaczki.
Obrazek

Wspieraliśmy się wzajemnie, ale latając w przedziale ~400m - 600m trudno o duży zasięg i możliwość przeskoku do komina kolegi. Walczyłem stanowczo długo. Oglądająć pas w Borsku z każdej ze stron i z różnych wysokości.
Pocieszał mnie fakt, iż na radiu Borsk odezwał się czlowiek i poinformował o stojących na betonce dwóch Cesnach , braku ruchu i pasie w użyciu. Cywlizacja :)

Mając ~700m nad Borskiem i nie majac dolotu do EPKO przez wielką szarość, a 10km od lotniska grożące opady deszczu , dotarło do mnie , że w mojej kabinie pojawiła się "apteka". Wyliczanki w stylu MC 1,2 ; -50m do EPKO; godzina na zegarku ; prędkość wiatru; czas potrzebny do EPKO ... trochę mnie to zmroziło i stwierdziłem, że ląduję, gdyż chyba za wszelką cenę próbowałem bezpiecznie dolecieć do EPKO.
Grzecznie zgłosiłem się w Radiu Borsk informując o swoich zamiarach , miły głos zaprosił i poinstruował w której części jest najrówniej.

Wylądowałem popisowo :) i po chwili przyjechał samochód , z jak się okazało, stacjonującym tam pilotem Dromadera. Zaciągnęliśmy się na stojankę , zabezpieczyłem szybowiec i w miłym towarzystwie czekałem na kolegów z wózkiem.

Obrazek
Obrazek

Czy było warto skakać do Brus i prosić się o te "kłopoty"? Chyba tak, gdyż przelecieć w takich warunkach 133km to jednak nie wcześniejsze 90km i dopiero takie wyciśnięcie dnia (jak cytryny), dało mi poczucie, że zrobiłem absolutnie wszystko, aby zrobić trasę zachowując bezpieczeństwo :)
Jak się okazało , Wojtek dokulał się do EPKO, ale gdy ponownie zobaczyliśmy się w EPKO, nasze uśmiechy były znaczące :) Łatwo nie było :)

Wszystko do zobaczenia na : https://www.onlinecontest.org/olc-3.0/g ... Id=8175397
Na barogramce widnieje również AGL, co pięknie obrazuje wczorajsze zmagania :)

A co do prognoz ... przynajmniej wczoraj.
LEG - rzeczywiście niedoszacował (wczorajsze wysokości i i możliwe lotne godziny). Elmer (fcst24) - no w dyszkę . O ile na dzień przed lotem był nieco bardziej optymistyczny na kierunku wschodnim od Koscierzyny, to w niedzielę rano nieco się skorygował. Szwedzki RASP odleciał w optymizm, choć muszę przyznać, że również na niego zerkam. Z pomocą przyszły jednak serwisy Wetter3.

Tak czy inaczej, na pogodę czeka się na lotnisku. :)

Pozdrawiam
Ostatnio edytowano Pn wrz 07, 2020 9:26 pm przez Piotr_S, łącznie edytowano 1 raz
 
Login: Piotr_S
Posty: 1079
Dołączył(a):
Cz cze 18, 2015 5:23 pm

Re: Korne 6.09 - jesienna trasa - jak to wyglądało ?

Postprzez Piotr_S » Pn wrz 07, 2020 8:18 pm

I jeszcze "wyścigi" BM i G1 ;-)

https://youtu.be/3JtuT-VoDp0
 
Login: Piotr_S
Posty: 1079
Dołączył(a):
Cz cze 18, 2015 5:23 pm

Re: Korne 6.09 - jesienna trasa - jak to wyglądało ?

Postprzez Wojtek Izdebski » Pn wrz 07, 2020 8:47 pm

Super gratulacje.
Tyle zabawy przy podstawie 1100m.
A czemu te szybowce tak w kółko się kręcą zgubiły się czy cóś
Wojtek Izdebski
 
Login: Wojtek Izdebski
Posty: 778
Dołączył(a):
Pn kwi 03, 2006 7:57 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Korne 6.09 - jesienna trasa - jak to wyglądało ?

Postprzez Piotr_S » Pn wrz 07, 2020 8:54 pm

Oczywiście wielkie podziękowania dla Mieszka i Krzyska L. za zwózkę z Borska

Pozdrawiam
Piotr
 
Login: Piotr_S
Posty: 1079
Dołączył(a):
Cz cze 18, 2015 5:23 pm

Powrót do latanie na Kaszubach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron