Szybownicy z Północy

Przy składaniu szybowca smaruje się elementy metalowe, które trą o siebie. Pytanie czy są jakieś wytyczne co do smaru, jakiego powinno się użyć?

Ja używam oleju z oliwek, z pierwszego tłoczenia - ładnie pachnie.

tomek_s. napisał(a):Ja używam oleju z oliwek, z pierwszego tłoczenia - ładnie pachnie.

Widzę, że dbasz też o ekologię.

Widzę, że dbasz też o ekologię.

tak poważnie to
używam smaru grafitowego w tubce, takiego jak do roweru, ponieważ dobrze się go dozuje i jest małe niebezpieczeństwo zabrudzenia smaru.
ważne, żeby używać szmatek i nie kłaść ich na ziemi, bo jak się dostanie brud/piach to mogą być jaja.
słyszałem o przypadku kiedy po lądowaniu w polu pilot nie był w stanie wyjąć sworznia i nie mogli zdemontować końcówki skrzydła. podobno dość osobliwie wyglądał na krakusie zestaw centropłat + końcówka.

Ja mam smar łt 43. Też daje radę, ma fajny dozownik. Można go kupić np. w bricomarche w Pruszczu (przy stacji lotos)