Witam
W ubiegłym tygodniu byłem drugi raz na LKE (niestety szczęśliwe podejście z zeszłego roku uległo przeterminowaniu). Wynik tego ostatniego meczu ja-ULC: 9:1. Poległem na człowiek możliwości i ograniczenia.
Ale to akurat jest w tym przypadku najmniej ważne. Podstawowa refleksja: poziom tej bazy pytań ULC jest momentami katastrofalny. Chwała za takie opracowania jak Jacka (a wcześniej Andrzeja), ale przez to, że w niektórych przypadkach mamy do czynienia z amatorszczyzną po stronie urzędników, nawet najlepsza wiedza może nas nie uratować.
Oto kilka przykładów:
Wśród pytanek z meteo dostałem m.in. takie: chmury Cu należą do piętra:
- niskiego
- średniego
- wysokiego
- nie należą do żadnego piętra.
Mnie uczono do tej pory, że Cu i Cb są chmurami o budowie pionowej, więc zaznaczyłem odpowiedź D. No i wyskoczył błąd. Według ULC, chmury Cu należą do piętra niskiego
Kolejny przykład to pytania z przedmiotu człowiek możliwości i ograniczenia.
Np. pilot może wykonywać loty bez szkieł korekcyjnych, gdy jego ostrość wzroku nie przekracza...
No i jako odpowiedzi są podane cztery różne wartości ostrości wzroku (od 0,9 do 0,5 bodajże).
Niestety w pytaniu nie jest podane, jakiej klasy badań sprawa dotyczy, więc to zadanie jest już na wstępie nierozwiązywalne.
Było też pytanie dot. choroby dekompresyjnej, od jakiej wysokości występuje. Jako prawidłową odpowiedź ULC uznał, że od... 9 tys. metrów. A co z płetwonurkami, u których po nurkowaniu ta choroa może wystąpić już na znacznie, znacznie niższych wysokościach lotu?
Oczywiście szybko napisałem odwołanie, ale niewykluczone, że na jego rozpatrzenie czekałbym dłużej niż na lipcową sesję, więc pewnie znów pofatyguję się do Warszawy, by szybko mieć to za sobą.
Śmieszne było także to, że kiedy chciałem zgłosić błędne pytanie z meteo usłyszałem: - No ale o co panu chodzi, przecież meteorologię pan zdał.
Heh...
Pozdrowienia dla wszystkich zdających!!
